Moja przygoda z Husky zaczęła się na dobre ponad 2 lata temu od niewinnych odwiedziny hodowli Klanu Wydry, 5 małych szczeniąt pięknej mamy Maximy oraz cierpliwości jaką okazała mi Justyna kiedy zasypywałam ją pytaniami o rasę Husky Syberian. I wsiąkłam na dobre! Z czasem stałam się częścią życia jednego ze szczeniaczków, a jedno z nich częścią mojego życia. Za nim Tori wylądował w swoim nowym domu i wiele wiele tygodni później, aż do dziś mogę liczyć na wychowawcze i nie tylko wskazówki Justyny. Jej doświadczenie i anielska cierpliwości bardzo dużo pomogły mi podczas szkolenia Toriego. W swoją pasję Justyna wkłada ogromne pokłady pozytywnej energii i całe serce, bez względu na porę dnia czy nocy zawsze można liczyć na dobre rady, albo bo nie zawsze tematy dotyczą zwierząt, na miłą rozmowę ze znajomą.
Karolina Trusz