» Leila o Orionie i Energii

Dodano: 7 lipca 2017 roku, by Justyna Wydra

Największą radością i satysfakcją nie są dla mnie medale z wystaw czy pierwsze miejsca na zawodach tylko takie maile od właścicieli Takun 🙂 Leila kupiła ode mnie szczeniaczka po Pandzie, a kilka miesięcy później szukała drugiego psa do towarzystwa dla siebie i Oriona. Ogromnym zbiegiem okoliczności akurat zgłosił się do mnie Artur, właściciel Takuny Energii, że z przyczyn osobistych musi znaleźć jej kochający nowy dom. Od razu zadzwoniłam do Leili. Tydzień później Energia pojechała z Warszawy do nowego domu nad morzem i kolegi husky Oriona. Lubię takie happy and’y 🙂

Kochana!

Minął prawie rok (bez kilku dni) odkąd Orion odbył podróż z Kołbieli do Gdańska. Od tej pory ciągle gdzieś nas nosi, może nie są to odległe podróże, ale środki lokomocji są wpisane w jego życiorys. 
Jest wspaniałym Kompanem Wędrówek, Wesołym Psotnikiem, Słodkim Przytulaskiem, Małym Bączkiem i Ślepunem ( bo ma te kolorowe ślepia takie nietypowe). Jestem przekonana, że był mi przeznaczony – już na pierwszym zdjęciu szczeniaków wiedziałam, że to On 🙂 W ogóle, droga Justyno, czasem sobie myślę, że naszej znajomości towarzyszą znamiona Przeznaczenia 😉
Adopcja Eni to już w ogóle magia 😉 Wyszło na to, że w ciągu roku zyskałam dwa wspaniałe psy, chętne do pracy, inteligentne i bystre, zrównoważone i bardzo kochane. Dzięki nim czuję się sobą, ćwiczę  Zen 😉 i mam wiecznie przemoczone buty 🙂 
Dziękuję Ci za zaufanie. 
Leila.”

19702167_1566252893406093_5516482619823154279_n

Na zdjęciu Orion i Eni z mamą Leili.